Dzieci same siadały mu na kolana?

20
10

Drzwi, za które wyproszono media na wiosek księdza Wiśniewskiego

Ksiądz Andrzej Wiśniewski idzie w zaparte. Nie tylko twierdzi, że nigdy nie molestował, ale przekonuje przed sądem, iż dzieci same mu siadały na kolana (i chłopcy i dziewczynki). Na wniosek jego adwokata proces z powództwa cywilnego, który wytoczył proboszcz Andrzej Wiśniewski, będzie niejawny. Dziennikarzy wyproszono z sali rozpraw, a proboszcz odmówił im wszelkich komentarzy. Czy tak zachowuje się osoba niewinna?

 

Rodzi się pytanie, czego ksiądz się obawia? Jeśli jest niewinny – o czym przekonuje – to powinien być zainteresowany, by media szeroko o tym pisały. Podobnie można by się spodziewać, że wylewnie i z oburzeniem opowie dziennikarzom o tym, jak bardzo został przeze mnie pokrzywdzony. Tymczasem ksiądz nabrał wody w usta. Choć stawił się osobiście na rozprawę, konsekwentnie odmawiał przybyłym dziennikarzom komentarza. A ustami swojego adwokata doprowadził do wyłączenia jawności rozprawy, powołując się na to, że opublikowałam poprzednio na blogu treści pozwu i swojej odpowiedzi na niego. Opublikowałam, bo nie było to zabronione (wówczas proces nie toczył się z wyłączeniem jawności), a jawność utrudnia mataczenie i zaciemnianie sprawy. I taka postawa się najwidoczniej nie spodobała „niewinnemu” księdzu, który – jakoby – nie ma nic do ukrycia.

Ostatecznie podczas rozprawy w odpowiedzi na wniosek adwokata księdza Wojciecha Dominiaka sąd zdecydował, że proces będzie się toczyć przy drzwiach zamkniętych. Pani sędzia przychylając się do wniosku powołała się na paragraf, który mówi o zagrożeniu moralności. W efekcie dziennikarze, którzy przybyli na rozprawę, nie mogli w niej uczestniczyć. Ich relacje ograniczają się więc z konieczności do przytoczenia podstawowych faktów i uzyskanych komentarzy.

Podczas pierwszej rozprawy sąd przesłuchał informacyjnie wszystkie strony postępowania. Ksiądz powiedział, że nigdy w ciągu 33 lat pobytu na parafii nikogo nie molestował. Utrzymywał też, że dzieci same siadały mu na kolanach podczas lekcji religii i nigdy nie dotykał ich pod koszulką. Mówił też, że nigdy nie było skarg na jego zachowanie, ani żadnych konfliktów z parafianami. Oświadczył jedynie, że prosił dzieci o masowanie mu palca. Na pytanie sądu, dlaczego sam nie masował się drugą ręką, nie umiał odpowiedzieć. Opowiedział za to dokładnie, kto z parafin (z Żytowiecka i z Łęki Wielkiej) poinformował go o zbieraniu przeze mnie materiałów do tekstu.

Ksiądz Wiśniewski zeznał też, że nie toczy się w jego sprawie żadne postępowanie, co nie było prawdą – sprostował to sam adwokat księdza. Proboszcz skarżył się za to, że młodzież od niego ucieka, czego – jakoby – przedtem nie obserwował. Żalił się też na coraz bardziej puste kościoły.

Redaktor naczelny Panoramy Leszczyńskiej zaprzeczył, że to on dopuszczał wspomniany artykuł do druku, wskazując na inną osobę kierującą wydaniem tego numeru gazety, w którym ukazał się mój artykuł. W międzyczasie doszło też do zmiany osoby zarządzającej redakcją. Ja z kolei miałam okazję powiedzieć, dlaczego zdecydowałam się napisać reportaż na temat księdza. Mogłam przedstawić opis zachowań proboszcza, o których opowiadali mi świadkowie. Miałam ułatwione zadanie, ponieważ chciałam tylko opowiedzieć prawdę.

Adwokat księdza złożył wniosek o umożliwienie mu złożenia nowych wniosków dowodowych. Sąd postanowił też zwrócić się do prokuratury w Gostyniu o przesłanie mu dokumentów z postępowania prokuratorskiego wszczętego w związku z opublikowaniem mojego artykułu w Panoramie Leszczyńskiej i na blogu Regiopis.pl. Kolejną rozprawę wyznaczono na środę 21 grudnia na godzinę 8:30. Prawdopodobnie wtedy będą już zeznawali pierwsi świadkowie.

Komentarze na stronie nie są moderowane na bieżąco.
Wypowiedzi reprezentują wyłącznie poglądy osób, które je zamieściły.
  • Piotr

    To Pani pomówiła księdza,więc musi dowieść w sądzie jego winy,zasłania się Pani tajemnicą dziennikarską tak jak i redaktor brukowca pl,który nie jest odpowiedzialny za publikację pomówień.
    Dla mnie jest Pani miernotą dziennikarską bez żadnych zasad i reguł moralnych.

  • melinda

    do Piotra a ile ci ksiadz zapłacił co mozesz wiedziec jestes pusty są świadkowie

  • piotr

    Do melindy ,mieszkam w jednej z wsi należacych do parafii Żytowiecko od ponad 35-tu lat,działam społecznie, jestem znany i powszechnie szanowany.Prostactwem jest zarzucanie mi że ksiądz mi płaci i że jestem pusty,napisz co osiągnęłaś w swoim życiu,jakie są twoje osiągnięcia i czy masz fobie na tle księży i Kościoła.Wracając do sprawy,na dziś dzień ksiądz jest niewinny w świetle prawa,nie został skazany prawomocnym wyrokiem Sądu a pani Gabryelów odpowiada w Sądzie za pomówienia księdza,wynosząc na światło dzienne szczegóły procesu,który został postanowieniem Sądu utajniony łamie prawo ale tonący chwyta się brzytwy.Pełna odpowiedzialność za słowa w tym przypadku pomówienia,nie może być przyzwolenia i tolerancji takich działań, bo kolejnym razem Pani pseudo dziennikarka pomówi być może mnie lub Panią Pani melindo. Wszyscy którzy laykują pod artykułami Pani Gabryelów a w większości znam ich osobiście mają uprzedzenia do Kościoła i nie odwiedzają go nawet od święta.

    • Szymon

      Niech się więc Pan przedstawi Panie „znany i powszechnie szanowany”. Ale tak z nazwiska skoro się Pan czuje takim autorytetem. Ja z chęcią poznam stronników księdza, którzy dawaliby mu swoje dzieci aż do zapadnięcia prawomocnego wyroku, mimo artykułów, procesu i postępowania prokuratorskiego. Bo pewnie ma Pan cały czas swoje dzieci posyła do księdza?

    • xx

      odnoszę wrażenie zę pod tym nikiem kryje się andrzejek

  • Piotr

    Głuptasie Szymon,nie jestem stronnikiem księdza żebyś mnie dobrze zrozumiał,jestem od zawsze uczciwy, bezstronny,obiektywny i wrażliwy na krzywdę ludzką,uważam że te cechy posiada niewielu.
    Jeśli posiadasz wiedzę dotyczącą sprawy,zgłoś się na świadka,jeśli takiej wiedzy nie masz,powstrzymaj się od wypowiedzi i oceny.

    • Szymon

      Proszę nie nazywać mnie „głuptasem” tylko się przedstawić skoro powołuje się Pan na swój autorytet i zasługi. Poza tym ja nie ufam ludziom którzy się tak reklamują jako świętsi od papieża. A świadków zeznawało już kilkunastu albo i więcej.

      Gdzieś tam na śląsku chyba jest sprawa, że pedofil (tak o nim mówią) mieszka sobie i też nie jest skazany. Wysłałby Pan do niego swoje dziecko skoro nie jest skazany ale wszyscy mówią że jest pedofilem? Zaryzykowałby Pan swoje dziecko? Jeśli tak to jak dla mnie Pana autorytet jest zerowy niezależnie jak bardzo bogaty czy wykształcony Pan jest.

  • PARAFIANIN

    Tak się składa że ta pani ma twarde dowody na zboczone zachowania księdza w postaci zeznań sam byłem uczniem religi i wiem jak się zachowywał ksiądz .WIĘC ludzie zastanówcie się co piszecie
    Działacz od siedmiu boleści mieszkałeś w tej parafi tyle lat i napewno wiesz co on robił bo o tym wszyscy gadali

  • Karli3ek

    Byłem mieszkańcem tamtejszych okolic i Panie szanowany i uwielbiany przez społeczność przestań dosłownie pi……ć! Mialem jeden malutki incydencik z owym proboszczem a dokładnie mocno przytulił mnie obok siebie i podgryzał ucho. Dodam że próbował swoich sztuczek na moim młodszym bracie. A jak Pan szanowany w takie zaparte idzie i mimo wiedzy którą posiada nie ujawnia jej a wręcz przeciwnie to są dwie opcje. Współwinny albo bliższa znajomość z proboszczem.

  • Flagellum Dei

    Ten MAŁY nie ma za grosz wstydu Nawet posłowie zrzekają się immunitetu a on trwa na swoim no ale on tu ( parafia Żytowiecko) jest bogiem Jezus nie miał takiej władzy jak Andrzejek. Niedaleko od Żytowiecka za podoby czyn gościu siedzi ale tego pana widać nawet boi się policja i prokurator CZYŻBY RAZEM W POKERKA GRALI?????????